poniedziałek, 25 czerwca 2012

V rozdział

"Jak księżniczka ma jakieś samy, to nie mój problem" - cisnęło się Magdzie na usta, ale zawsze się powstrzymywała. Właśnie dyrektorka wręczała jakiemuś uczniowi dyplom za konkurs pożarniczy, kiedy Magdzie zaczął wibrować tel., spojrzała na wyświetlacz i zobaczyła ten numer, którego nie miała zapisanego, ale doskonale wiedziała, kto to dzwoni. To był jej tata, choć tak naprawdę nawet sobie nie zasłużył na to miano.
__________________________________________________________
Tak, wiem, krótkie, ale nie mam czasu. Dodam coś jeszcze wieczorem, tym razem dłuższe. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz