Wyszła z domu o 7:45 i po 11 minutach była przed szkołą. Postanowiła zaczekać tam na Kaję i Adę, które jak zwykle przyszły 5 minut przed rozpoczęciem.
-Jakie wy macie ruchy! Masakra. - powiedziała, gdy ujrzała je w bramie.
-Oj tam, oj tam. - powiedziała Kaja.
-Nie mów "oj tam, oj tam", bo wtedy ginie jeden jednorożec - oburzyła się Ada.
-Jesteś psychiczna - powiedziała z uśmiechem Magda.
-Też Cię kocham - rzuciła Ada i pocałowała Magdę w policzek.
-Ruchy, bo się spóźnimy - powiedziała Kaja.
-No, Ciebie tez kocham - rzekła Ada.
-Ale i tak musimy ruszyć dupska - powiedziała Magda.
Weszły do szkoły, ściągnęły kurtki w szatni i poszły na salę gimnastyczną, gdzie miała się odbyć cała uroczystość. Adrian, chłopak Magdy zajął im miejsca w prawej części sali.
__________________________________________________________
nie będzie mnie przez najbliższe dni w domu. jadę na biwak, więc nie będę tu nic dodawała. ale postaram się dodać dzisiaj jeszcze IV rozdział . :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz