-Jestem Magda. Miło mi. - uśmiechnęła się sztucznie i podała mu rękę.
-A ja Maciek. - uścisnął jej dłoń.
-Dobra, to może dość wrażeń jak na jeden dzień. - przerwała mama, która jak dotąd przyglądała się temu z dziwnym grymasem na twarzy.
-Też tak myślę.- powiedział "Maciek"-To może ja już pójdę...
-Nie, nie trzeba. chętnie dowiem się o pa .. Tobie więcej.- powiedziała Magda i ugryzła się w język.
-Naprawdę będzie lepiej, jak sobie pójdę.
-Okej, to może jutro porozmawiamy? - spytała Magda, choć właściwie nie była pewna tego co mówi.
-Z miłą chęcią. - i posłał jej promienisty uśmiech, było widać, że czuł ulgę.
Po tym dniu "Maciek" wpadał do nich prawie codziennie. Magda poznała go bardzo dobrze przez ten czas i bardzo go polubiła. Choć czasami była na niego zła, że ujawnił się dopiero teraz, że wcześniej był pieprzonym tchórzem, że nie wychowywał jej od małego, że zawsze wstydziła się opowiadać o swojej rodzinie (na lekcjach, koleżankom), że nigdy nie zaznała jak to jest mieć tatę.
__________________________________________________________
no to dodałam dziś dwa rozdziały, nie za długie, ale to przez lekcje.. właśnie czeka na mnie polski i jakieś streszczenie. -,- dobranoc. <3
Zapraszam http://everyonehastheirowndream.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzajrzę. (:
Usuńnie ma sprawy. (:
OdpowiedzUsuń